Czy terapia działa? Co się naprawdę wydarza w gabinecie psychologa

Pytanie, które zadaje sobie wiele osób – Czy terapia działa?

Czy coś się naprawdę zmienia, kiedy zaczynamy spotkania z psychologiem?

A może to tylko rozmowy, które niczego nie rozwiązują?

To pytania, które słyszę bardzo często, i to nie tylko od osób, które dopiero rozważają pierwszą wizytę, ale także od tych, które mają już za sobą pierwsze doświadczenia i nadal nie wiedzą, czego się spodziewać.

W tym artykule, jako psycholog i osoba w trakcie szkolenia psychoterapeutycznego w nurcie poznawczo-behawioralnym (CBT) – przybliżam, co dzieje się na terapii, jak działa psychologiczna zmiana i dlaczego terapia może być zarówno uzdrawiająca, jak i wymagająca.

Czy terapia działa? Tak – i są na to dowody

Sesja z psychologiem to nie jest „rozmowa przy kawie”. To proces, który oparty na badaniach i ugruntowanej wiedzy psychologicznej, wpływa na nasz sposób myślenia, odczuwania i funkcjonowania.

Wiele badań potwierdza, że terapia psychologiczna:

  • obniża poziom lęku i stresu,
  • pomaga lepiej regulować emocje,
  • wspiera w podejmowaniu decyzji,
  • poprawia się jakość naszej relacji ze sobą,
  • zwiększa poczucie sensu i sprawczości.

W szczególności skuteczność wykazuje terapia poznawczo-behawioralna (CBT)*, która koncentruje się na zależnościach między myślami, emocjami i zachowaniami. CBT pomaga w pracy z lękiem, wypaleniem, obniżonym nastrojem, problemami w relacjach, niskim poczuciem własnej wartości czy trudnościami z bezsennością.

*Polskie badania potwierdzające skuteczność terapii CBT – Przegląd metaanaliz skuteczności CBT: https://ruj.uj.edu.pl/bitstreams/047fdc1a-6852-4bdb-8d82-57666529c0fd/download

Co się dzieje na terapii?

Terapia nie jest magiczną formułą. To proces, który rozwija się w czasie. Na pierwszych spotkaniach omawiamy trudności, cele i to, co aktualnie boli. Ale potem dzieje się coś więcej:

1. Uświadamiamy schematy

Zaczynamy rozumieć, dlaczego reagujemy w określony sposób. Jakie myśli, przekonania i doświadczenia wpływają na nasze emocje i działania.

2. Uczymy się regulować emocje

Zamiast tłumić lub eksplodować – uczymy się, jak emocje rozumieć i z nimi być.

3. Budujemy nowe strategie

W terapii pojawiają się konkretne narzędzia: jak rozmawiać, jak reagować, jak zadbać o siebie.

4. Zmieniamy relacje

Terapia często wpływa na nasze relacje z bliskimi. Kiedy zaczynamy mówić „nie”, wyznaczać granice czy wyrażać potrzeby, otoczenie może być zaskoczone. To bywa trudne, ale to również sygnał, że coś się zmienia.

Czy terapia ma trudne strony?

Tak. I o tym także warto mówić otwarcie.

Terapia psychologiczna to nie zawsze ulga od razu. To niekiedy bolesne przyjrzenie się sobie, własnym emocjom, relacjom i mechanizmom obronnym. Może pojawić się smutek, niepokój, lęk, złość – zanim poczujemy lekkość.

Trudności, które mogą pojawić się w trakcie terapii:

  • uczucie, że „jest gorzej niż było” – bo nagle coś zaczyna wybrzmiewać,
  • poczucie niepewności, zmiany tożsamości,
  • opór przed mówieniem o sobie szczerze,
  • napięcia w relacjach rodzinnych, gdy zaczynamy się zmieniać,
  • frustracja związana z brakiem natychmiastowych efektów.

Warto, żeby to wybrzmiało naprawdę wyraźnie:

terapia psychologiczna może mieć ogromny wpływ na nasze relacje z innymi ludźmi – i nie zawsze jest to wpływ „łatwy” czy natychmiast pozytywny.

Terapia psychologiczna bardzo często wpływa na nasze relacje z innymi. Ale warto to powiedzieć wprost: nie zawsze oznacza to poprawę tych relacji w oczywisty sposób. Kiedy zaczynamy mówić „nie”, stawiać granice, wyrażać potrzeby, które wcześniej tłumiliśmy – otoczenie może reagować zaskoczeniem, oporem, a nawet niechęcią. Zdarza się, że usłyszymy: „Po co ci ta terapia?”, „Zupełnie się zmieniłaś”, albo nawet „Kiedyś byłeś łatwiejszy”.

To może boleć, ale często jest znakiem, że coś się w nas poruszyło, że zaczynamy działać w zgodzie ze sobą. Terapia nie zawsze pogłębia więzi – czasem je weryfikuje. Czasem prowadzi do odnowienia relacji, czasem do ich zakończenia. I jedno, i drugie może być dobre – jeśli wypływa z wewnętrznego wglądu i decyzji podjętej w oparciu o autentyczne potrzeby.

Najważniejsza zmiana, jaka zachodzi, to często głębsza, bardziej świadoma relacja z samym sobą. A kiedy ta relacja się wzmacnia, zaczynamy podejmować decyzje bardziej dojrzale – nie z lęku przed odrzuceniem, ale z miejsca samoakceptacji.

To wszystko jest częścią procesu. Terapia nie polega na tym, by było wygodnie – tylko na tym, by było prawdziwie.

Rola relacji w terapii

Jednym z najważniejszych czynników skuteczności terapii jest relacja terapeutyczna. Nie technika, nie teoria – ale to, co wydarza się między człowiekiem a człowiekiem.

Zaufanie, obecność, poczucie bezpieczeństwa.

To przestrzeń, w której można w końcu być sobą – bez oceny, bez udawania, bez masek.

To właśnie w tej relacji często pierwszy raz doświadczamy, że można czuć i być akceptowanym.

Nie każda relacja terapeutyczna „kliknie” od razu – i to też jest w porządku. Czasem trzeba spotkać kilka osób, zanim znajdziemy tę właściwą.

A co z lekami?

To ważne: psycholog ani psychoterapeuta nie wypisuje leków.

Jeśli pojawia się potrzeba wsparcia farmakologicznego, np. przy długotrwałej bezsenności, głębokim obniżeniu nastroju, silnym lęku – konieczna jest konsultacja z lekarzem psychiatrą.

Leki nie są przeciwieństwem terapii – mogą być wsparciem, nie zastępstwem.

Warto czasem zasięgnąć drugiej opinii – tzw. Zweitmeinung – i wspólnie z lekarzem ocenić, jaka forma pomocy będzie najlepsza.

Czy terapia działa?

Tak, terapia działa.

Ale nie zawsze natychmiast. I nie zawsze bezboleśnie.

To proces – żywy, emocjonalny, relacyjny – który prowadzi nas do zmiany, jeśli jesteśmy gotowi spojrzeć w siebie z odwagą.

Jeśli rozważasz spotkanie z psychologiem, nie czekaj na „najgorszy moment”.

Czasem największym przełomem jest to, że wreszcie możesz powiedzieć:

„Nie wiem, co się dzieje. Ale potrzebuję pomocy.”

To wystarczy, żeby zacząć.

Roxana

Praxis für Psychologie & Coaching

Umów się na wizytę ⬇️

Roksana Maria Weber – ZnanyLekarz.pl

czy terapia działa

Kommentar verfassen